Lata 80-dziesiąte
Przyjechali przemoknięci, trzęsący się z zimna, bez nadzieji na wynajęcie godziwego, no choćby suchego kątado spania.
Pewna nadmorksa miejscowość tonęła w nawałnicy leniej burzy. Antek z Dolores, poszli szukać "kwaterki", a On pilnował bagażu, który chwilowo ulokowali w barze "Na Szlaku"...
Palił papierowsa i przygladał się ludziom